-Jesteś królową? - zapytałam.
-Księżniczką.
-A królowa?
-Nie ma królowej. Jest tylko król. Hebenzor. - powiedziała.
No tak, zapomniałam o tym. Przecież on jest władcą całej Krainy Ciemnych Dusz. Pewnie każdą częścią królestwa włada jakaś księżniczka lub książę, a Hebenzor włada nimi.
-Widzę, że przebyliście męczącą drogę. Zapraszam do swoich komnat. Wykąpiecie się, najecie, a potem porozmawiamy. Zgoda, Loyre? - powiedziała księżniczka.
-Mam jeszcze jedno pytanie - powiedziałam.
-Słucham.
-Jak masz na imię? Wybacz, że nie pamiętam, ale minęło tak wiele czasu...
Kobieta uśmiechnęła się.
-Nie szkodzi. Jestem Ester.
-------------------------------------
Ester wezwała swoje służki, które zaprowadziły mnie do wielkiej sali z kilkunastoma oknami. W kolorach beżu i jasnego brązu, jak jej tron. Usiadłam na wielkiej, czerwonej kanapie i przypatrzyłam się trochę lepiej komnacie. Była pusta, nie było tam nic oprócz kanapy, na której siedziałam i małego stolika obok niej. Nawet lustra nie było. Ale znajdowały się tu przynajmniej okna, mogłam zobaczyć, co się dzieje na zewnątrz, nie to, co u władcy.
Podeszłam do jednego z okien. Był stąd ładny widok. Na las, na góry. Zrobiło się wietrznie, drzewa szumiały dosyć mocno. Miałam ochotę wyjść na zewnątrz, pooddychać świeżym powietrzem i poczuć wiatr we włosach. Postać chwilę przed pałacem. W pomieszczeniu było strasznie duszno i gorąco. Spojrzałam na swoje ręce. Całe brudne i czerwone od krwi, którą ocierałam z twarzy podczas wędrówki. Teraz już zaschła.
Ciekawe gdzie poszły wszystkie służące. Chciałabym się wykąpać i przebrać.
Jak na zawołanie w pokoju pojawiła się młoda kobieta i kazała mi iść za sobą, co też zrobiłam. Zaprowadziła mnie do łazienki, poleciła wykapać się. Wychodząc położyła na stolik przy ścianie ręcznik i czyste ubranie.
Rozebrałam się i zanurzyłam powoli w ciepłej wodzie. Tego mi było trzeba. Umyłam ręce, nogi i resztę, potem twarz i włosy. Kąpiel zajęła mi jakieś dwadzieścia minut. Kiedy wyszłam z wanny ubrałam się szybko i zabrałam za rozczesywanie mokrych włosów.
-------------------------------------
Nagle upuściłam szczotkę, która spadła na płytki ze stukotem. Przestraszyłam się tego, co zobaczyłam wokół siebie. Nie, może nie przestraszyłam, ale zdziwiłam. Wszędzie roznosił się gęsty, fioletowy pył. Gęsty pył zamiast powietrza, który sprawiał, że z trudem oddychałam. Zakręciło mi się w głowie.
Chwileczkę, czy ja już gdzieś tego nie widziałam? No jasne! Drzewo! Wielkie drzewo, które widziałam w lesie, przed którym się zatrzymałam. Więc jednak wtedy to nie była fatamorgana. Naprawdę to zobaczyłam.
Jasna cholera! Co to jest?
Stopniowo w pomieszczeniu coraz mocniej można było poczuć słodki zapach i, nie wiem czy to prawda czy wytwór mojej wyobraźni, rozbrzmiewał miły dla ucha dźwięk. Delikatny, rozkoszny, usypiający moją czujność. Usłyszałam, jakby z oddali, jak ktoś woła moje imię. Po raz pierwszy, drugi. Trzeci.
-Loyre, chodź do mnie - wołał ktoś.
-Kim jesteś? - zapytałam.
-Chodź do mnie, Loyre - usłyszałam znów ten cudowny głos - czekam na ciebie.
Nie, nie dam się omamić.
-Chodź tutaj, kochanie. Przyjdź do mnie. Będziemy razem.
-Nie! - krzyknęłam - nie pójdę do ciebie! Nie chcę!
Niespodziewanie okno otworzyło się na oścież. Zimne powietrze owiało moje ciało. Upadłam na podłogę. Uderzyłam głową o ścianę. Chyba zemdlałam. Kiedy się ocknęłam wszystko zniknęło, okno było zamknięte. Ktoś walił w drzwi i krzyczał.
-Panienko Loyre, czy wszystko w porządku?! Odezwij się!
Usiadłam na podłodze. Ktoś zaczął walić mocniej. To służka, pewnie usłyszała, jak upadłam.
-Wszystko dobrze. Przepraszam, upuściłam coś - odpowiedziałam przez drzwi.
Nikt nie dowie się, co wydarzyło się dzisiaj w łazience. Zresztą, nawet gdybym im opowiedziała pewnie uznaliby mnie za wariatkę i powiedzieli, że zmyślam.
Odłożyłam szczotkę i wszystko inne, czego używałam na miejsce i szybko wyszłam. Przed drzwiami stała przestraszona służka. Gdy tylko mnie zobaczyła od razu zasypała mnie mnóstwem pytań, typu jak się czuję, czy wszystko w porządku, co się stało. Nie miałam ochoty odpowiadać. Powiedziałam tylko, że wszystko jest w porządku i poszłam do swojej komnaty. Usiadłam na kanapie, wciąż słyszałam ten głosik i czułam ten zapach. Kto to mógł być?
Chodź do mnie, Loyre. Czekam na ciebie.
Ten głos był taki znajomy.
Refleksje przerwała mi służąca. Przyniosła jakieś jedzenie.
-Posłuchaj - zaczęłam - Nie mów nikomu o tym, co słyszałaś, dobrze?
-Oczywiście. Ale co się tak właściwie stało? Chyba z trzydzieści minut waliłam w drzwi, a panienka się nie odzywała.
-Trzydzieści minut?
Miałam wrażenie, że to trwało nie więcej niż pięć minut.
-Tak. I coś panienka krzyczała - potwierdziła.
-Dobrze. Dziękuję ci za jedzenie.
I tak nie będę tego teraz jadła. Wcale nie czuję się głodna. Wręcz przeciwnie. Jestem nasycona tym słodkim zapachem. Jak gdybym zjadła właśnie najwspanialszą ucztę.
Była już noc, więc zmęczona wszystkim położyłam się spać w sypialni, do której zaprowadziła mnie służąca. Stało tam wielkie, bardzo wygodne łóżko, obok niego mała szafka, na ścianach wisiało kilka obrazów przedstawiających głównie góry i plaże.
Hm... ciekawe opowiadanie. Bardzo mi się podoba, dobrze się to czyta.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny ♥
Dziękuję bardzo za komentarz.
UsuńWena się przyda.
Pozdrawiam.
Świetny blog ;) Życzę weny na kolejne rozdziały ;D
OdpowiedzUsuńJa z bloga: http://lovely-secrets.blog.pl
Dziękuję.
UsuńHej :) Zostałaś nominowana u mnie na blogu do Liebster Award :) Wpadnij, i dowiedz się więcej- http://titanic-gdyby-jack-przezyl.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLiebster Award? Nie wiem co to jest, ale zaraz zajrzę na bloga.
UsuńDopiero zaczęłam czytać, ale jestem w pozytywnym szoku. Opowiadania są świetne :). Życzę weny. Pozdrawiam :**.
OdpowiedzUsuńW szoku? Nie myślałam, że aż tak dobrze piszę. Ale dziękuję ;)
UsuńSuper;) Podoba mi się ! <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze spamuje ale odwiedz moj blog<3
http://wehwjd.blogspot.com/
Dzięki ;)
UsuńSuper, ciekawie piszesz, blog też super.
OdpowiedzUsuńWpadaj do mnie. Pozdrawiam
Fajne opowiadanie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się podoba.
UsuńCóż, piszesz nieźle, ale jednak pozostaje coś, czego brakuje. Czytając ten tekst chciałabym czuć to, co czuła bohaterka, tę słodką woń unoszącą się w powietrzu, jej serce wyrywające się z mojej piersi. Według mnie powinnaś jeszcze popracować nad opisywaniem uczuć i ogólnie nad opisami, jednakże nie jest źle! :3 Życzę powodzenia w dalszej pracy i zapraszam do odwiedzenia moich blogów, może Ci się spodobają :3 I oczywiście obserwuję, bo chcę oglądać Twój rozwój literacki.
OdpowiedzUsuńhttp://why-not-lavender.blogspot.com/
http://psychosocial-nightmare.blogspot.com/
Dziękuję za radę. To moja pierwsza przygoda z pisaniem własnego opowiadania, więc wiem, że muszę nad tym jeszcze popracować. Ale mam nadzieję, że następnego rozdziały będą bardziej 'uczuciowe'.
UsuńPozdrawiam.
Wow. Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńBardzo fajny blog !:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie piszesz ;)
zapraszam do mnie: timetalllin.blogspot.com
Bardzo dziękuję ;)
UsuńFajnie, ciekawie piszesz
OdpowiedzUsuńzapraszam bo mnie
love-books.bloog.pl
Witam ^^
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam, że tak długo zajęło mi przeczytanie wszystkich rozdziałów :). Od pierwszego zdania tak się zaciekawiłam, że nie potrafię przestać myśleć o tym opowiadaniu. Rozdziały są super, fabuła i pomysł niezwykle interesujacy. Jednym słowem CUDO. Czekam na dalsze losy bohaterów :).
Pozdrawiam i życzę miłego pisania oraz ciągłej weny - Kalab17
Nie musisz przepraszać, trochę już tego jest ;)Bardzo się cieszę, że ci się podoba moja powieść. Dziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam!
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńDzięki.
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisane opowiadanie :)
Podoba mi się, że opowiadanie opowiada włąsnie o takiej tematyce a nie innej. Fantastyka to coś co kocham. Z chęcią zajrzę tu częściej.
Życzę weny i zapraszam do siebie :)
Pozdrawiam.
AshCross
Dziękuję bardzo ;)
UsuńTeż uwielbiam fantastykę.
Zapraszam ponownie, kiedy skończę nowy rozdział.
Opowiadanie spoko ale jak dla mnie troche tu jest za ciemno i zbyt są jaskrawe kolory niby że mam okulary to jest tu i tak troche za jaskrawo
OdpowiedzUsuńmojmozg13.blogspot.com
swietne
OdpowiedzUsuń